Miesięczne archiwum: listopad 2013

Pierwsze koty za płoty



           O drytolowych zawodach w Bratysławie przeczytałam jakieś dwa tygodnie temu i od razu przyszło mi do głowy: „Czemu nie?”. Z początku chętnych polaków było 6, ostatecznie pojechaliśmy w trójkę: ja, Jędrek Jabłoński (KW Warszawa) i Damian Granowski (KW Kraków, drytooling.com.pl, GÓRY). Umówiliśmy się w Krakowie w piątkowe po południe skąd zabrało nas auto z kierowcą w stronę Słowacji. W sobotę rano udaliśmy się na podbój lezeckej steny K2. Rejestracja, wyskoczenie z 12 euro za start i mogliśmy już na spokojnie obejrzeć ścianę – a było co oglądać.
lezecka stena K2
            Drogi eliminacyjne znajdowały się na piętrze w kąciku drytoolowym. O 9:30 zaczęła się prezentacja dróg:
droga nr 1 – pionik, na pierwszy rzut oka prosty. Nowością dla mnie były przykręcone płyty drewniane „jen na kopani”. Czyli rak wbić można, dziabek nie, a na krawędzi nie stajemy. Końcówka drogi polegała na przejściu na wiszący słup drewniany. Trudności drogi ok M5, pokonywana na wędkę.
droga nr 2 – pionik, zaciątko, przewieszenie, pionik. Podobnie jak „jedynka” wyglądała przystępnie. Wspinanie z dolną asekuracją, trudności ok M6-7
droga nr 3 – drewniane słupy. Pierwszy dwuczęściowy, drugi pojedynczy i trzeci dwuczęściowy. Organizatorzy oszczędzili nam na wpinkach – droga pokonywana na wędkę
droga nr 4 – oj syto, syto… Duże przewieszenie, chwyty daleko. Na pierwszy rzut oka wygląda kosmicznie, trudności ok M9, wspinanie z dołem.
Po starcie na wszystkich czterech drogach eliminacyjnych można było powspinać się na piątej drodze – bonusowej. Nie liczyła się ona w zawodach, a bonus polegał na walnięciu kielona wysokoprocentowego alkoholu przed wspinaniem 😉

oglądanie dróg eliminacyjnych
Po prezentacji i szczegółowym opisie co wolno, a czego nie, organizatorzy podzielili nas na cztery grupy (trzy męskie, jedna damska). Około 10:00 rozpoczęły się eliminacje.
            Pierwszy z naszej ekipy wspinał się Damian na drodze nr 1. Szybkie tempo wspinania i brak jakichkolwiek trudności utwierdziły nas w przekonaniu, że droga jest łatwa. Zaraz po Damianie startował Jędrek, który postanowił utrudnić sobie ostatni ruch i na wiszący słup wejść obracając się w prawo, a nie w lewo jak wszyscy. Po krótkiej walce z bujającą się drewnianą rzeczywistością dobił drugą dziabkę i zakończył drogę.
Po panach przyszła kolej na panie. Z początku złapał mnie mały stres jak to będzie: czy dziabki nie zjadą ze sztucznych chwytów i czy nie połamię podeszwy w rakobutach. Szybko jednak okazało się, że strach ma wielkie oczy. Raki wchodzą w drewniane płyty jak w masło, chwyty są zacne, a ostatnie ruchy nie sprawiają większych problemów. W ten sposób każdy z nas ma już jeden top. Nie wstyd będzie się w domu pokazać 😉
droga nr 1
            Po pierwszej drodze okazało się, że podział na grupy się rozmył, w związku z czym organizatorzy pozwolili na pewne rozluźnienie: każdy mógł startować w dowolnym momencie na dowolnie przez siebie wybranej drodze.
            Wybrałam drogę nr 3 (bujające się drewienka), kierując się myślą, że trzeba iść póki jeszcze jest jakaś kora i drzewa nie są przedziabane całkowicie. Niezapomniane przeżycia mogę ująć w dwóch słowach: ja pierdolę. Raki nie chcą się wbijać, narzuca się haczenie pięty/łydki – ale zakaz (pieniek można najwyżej objąć kolanami po bokach, „na misiaczka”), dziaby wchodzą świetnie, ale wyciąganie to koszmar, kora i trociny sypią się do oczu (królestwo za gogle!!!) – jednym słowem rozpacz i ponury dramat. Po bardzo problematycznym starcie przechodzę przez pierwszą belkę. Zabijam dziaby w drugą – odjeżdża w lewo, a nogi zostawione na poprzedniej – w prawo. Nierówna to była walka… Udało się przejść drugą belkę, zabijam dziaby w trzecią i już wiem, że dupa blada. Długie szamotanie się na starcie pozbawiło mnie sił i  teraz właśnie następuje odcięcie prądu objawiające się otwarciem dłoni. Słowem – zgon.
droga nr 3
            W międzyczasie chłopaki postanowili uderzyć w drogę nr 2. Mimo kilku trudniejszych ruchów nie sprawiła żadnemu problemów. Obaj spokojnie doszli do topu.
droga nr 2, wspina się Jędrek
            Po obserwacji mojej walki na drewnianych słupach – chwilowo postanowili ją odpuścić i przymierzyć się do drogi nr 4.
            Czwórka u nikogo nie wzbudzała entuzjamzu. Długi ruch z odwróconego stein pullera, wejście w 9, wpinka, wejście w 4, kolejny daleki ruch, kilka normalnych i tuż pod stanowiskiem jakaś dystansowa abstrakcja.
            Zaczeli gospodarze. Pierwszy zawodnik przebrnął przez dolne i środkowe trudności – została góra. Ustawił się, zgiął, nie sięgnął, wrócił, odpoczął, ustawił się, zgiął, nie sięgnął, wrócił, ustawił się, zgiął… interwały na dwóch ruchach. W końcu po ostrym dopingu dogiął do paska, sięgnął i dość szybko doszedł do topu. Wszystko fajnie, tylko kolega miał ok 1,9 m wzrostu…
            Damian postanowił spróbować. Niestety – po zrobieniu trzeciej wpinki i ruchu do klamki – dziabka wyjechała z poprzedniego chwytu. Konsekwencje były dwie: złość Damiana za odpadnięcie przed  trudnościami oraz rozcięta rakiem ręka asekurującego go Jędrka. Nic poważnego na szczęście.

droga nr 4, wspina się Damian
mimo wszystko jest ok

            Ja w tym czasie postanowiłam wbić się w drogę nr 2. Bardzo przyjemne wspinanie i rzeczywiście łatwa droga.
droga nr 2

            Jędrek do końca unikał konfrontacji z drogą nr 3. Postanowił wbić się w czwórkę. Z początku wyglądało nawet dobrze. Pierwsze trudności, daleki ruch, 9, wpinka, 4 i sięgnięcie dalej… no niestety. Mimo kilku prób Jędrek nie dał rady sięgnąć następnego chwytu i spadł w połowie drogi.
            Powoli zbliżaliśmy się do końca eliminacji. Każdemu z nas została jedna droga. Panowie wbili się w drewniane słupy, do tego czasu już zupełnie obrane z kory. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu – nie byli w stanie przejść drugiego. Obaj spadli z bardzo podobnej wysokości. Mnie została droga nr 4. Obserwując wcześniejsze zmagania chłopaków w drogę wbiłam się z myślą: byle dojść do trudności. I dokładnie tyle urobiłam.
droga nr 4
            Wyniki po eliminacjach:
Výsledky kvalifikácia Ženy
Výsledky kvalifikácia Muži
Poradie Kval.
Meno
Priezvisko
Rok narodenia
Klub
Sponzor
Qual. 1
Qual. 2
Qual. 3
Qual. 4
Súčet bodov
Poradie Kval.
Meno
Priezvisko
Rok narodenia
Klub
Sponzor
Qual. 1
Qual. 2
Qual. 3
Qual. 4
Súčet bodov
1.
Lucie
Hrozová
1988
HO Holešovice
Singing rock, Alpy extrem team,lezec, Mikov, Lexum evropská oční klinika
8,18
9,17
4,22
6,09
27,66
1.-4.
Radek
Lienerth
1978
HO Lokomotiva Brno
Direct Alpine, TRIOP, Rock Empire
8,18
9,17
4,22
9,16
30,73
2.
Martina
Kratochvílová
1993
HO Loko Brno
HUDY, Black Diamond, Direct Alpine, Triop
8,18
9,17
4,2
5,08
26,63
1.-4.
Anton
Suchý
1978
Svit
8,18
9,17
4,22
9,16
30,73
3.
Olga
Kosek
1991
AKG Łódź, KWW
8,18
9,17
3,13
5,08
25,56
1.-4.
Pavel
Vrtík
1976
Noční
HO Loko Brno
8,18
9,17
4,22
9,16
30,73
4.
Maria
Soltesova
1984
8,172
8,16
2,6
3,061
21,993
1.-4.
Jan
Straka
1981
HO Lokomotiva Brno
Stračena
8,18
9,17
4,22
9,16
30,73
5.
Juraj
Svingal
1984
HK ABC Bratislava
ABC Food Machinery, 3Again, WTF
8,18
9,17
4,22
8,152
29,722
6.
Ján
Svrček
1960
Šarpoš
Mammut,DMM,Garmont
8,18
9,17
4,22
6,092
27,662
7.
Jozef
Leško
1985
ABC HK Bratislava
8,18
9,17
4,22
6,091
27,661
8.
Emil
Fraštia
1971
8,18
9,17
4,22
6,09
27,66
9.
Petr
Hartmann
1993
HK Polička
8,18
9,17
4,2
6,1
27,65
10.
Jozef
Veselý
1985
8,18
9,17
4,19
5,09
26,63
11.
Michal
Kuda
1978
8,18
9,17
3,15
6,09
26,59
12.
Pavel
Šulák
1982
HO Lokomotíva Brno
8,18
9,17
3,13
6,091
26,571
13.
Ladislav
Petráš
1982
HO Lokomotíva Brno
8,18
9,17
4,22
4,072
25,642
14.-15.
Marek
Radovský
1983
HK Prometeus Handlová
8,18
9,17
3,15
5,09
25,59
14.-15.
Ondřej
Straka
1993
HO Tesla Brno
8,18
9,17
3,15
5,09
25,59
16.
Andrej
Harak
1981
HK Prometeus Handlová
8,18
9,17
3,13
5,08
25,56
17.
Jedrzej
Jablonski
1987
KW Warszawa
8,18
9,17
2,1
6,091
25,541
18.
Jakub
Rafajdus
1996
8,18
7,13
3,14
5,081
23,531
19.
Damian
Granowski
1985
KW Kraków
drytooling.com.pl, GÓRY
8,18
9,17
2,11
3,06
22,52
20.
Peter
Bugáň
1989
HO Sokol Žilina
8,172
6,112
3,14
5,08
22,504
21.
Lukáš
Gubáni
1985
Alpin Club Lokomotiva Bratislava
8,18
6,112
1,04
4,07
19,402
22.
Dominik
Korpas
1988
8,08
5,06
2,06
3,06
18,26
23.
Martin
Gazdík
1988
AC Lokomotiva Bratislava
8,1
5,08
2,07
0
15,25
24.
Andy
Kolárik
1979
HK Extrém
8,18
0
0
0
8,18
            O godz. 17:00 odbyła się prelekcja Lucki Hrozovej, a o godz. 18:00 rozpoczęły się finały. Najpierw prezentacja zawodników, później oglądanie drogi, a dalej już część właściwa – wspinanie.
prezentacja finalistek
           Droga finałowa miała 37 ruchów, długość ok 25-30m, a trudności M10-11. Droga była wspólna dla kobiet i mężczyzn – różniła się jedynie startem. Przed dojściem do ściany panowie mieli do pokonania kilkumetrową luźno zawieszoną deskę z powierconymi dziurami, czyli kilka czwórek i dziewiątek i dopiero właściwe wspinanie.
            Kolejność startów ułożona była w sposób następujący: czterech panów, a później na zmianę: kobieta, mężczyzna. Większość finału przesiedziałam w strefie, więc ciężko odpowiedzieć mi, co się działo. Dla mnie start był pechowy. Przy drugiej wpince sięgając do następnego chwytu – zjechała mi dziaba. Cóż – tak bywa. Dzięki temu mogłam juz na spokojnie obejrzeć resztę finalistów i finalistek. Nie będzie niczym zaskakującym jak powiem, że Lucia Hrozova wygrała i to w pięknym stylu. Podsumowując: droga finałowa rozrzuciła zawodników nie zostawiając cienia wątpliwości, kto jest najlepszy. Juraj Švingál jako jedyny zawodnik skończył drogę, Lucce zabrakło dosłownie dwóch ruchów.
Wyniki po finałach:
FINÁLE ŽENY
FINÁLE MUŽI
FINÁLNE PORADIE
Meno
Priezvisko
Rok narodenia
Mesto
Športový klub
Finále body
FINÁLNE PORADIE
Meno
Priezvisko
Rok narodenia
Mesto
Športový klub
Súčet bodov kvalifikácia
Finále body
1.
Lucie
Hrozová
1988
HO Holešovice
Singing rock, Alpy extrem team,lezec, Mikov, Lexum evropská oční klinika
13,36
1.
Juraj
Svingal
1984
HK ABC Bratislava
ABC Food Machinery, 3Again, WTF
29,722
14,37
2.
Martina
Kratochvílová
1993
HO Loko Brno
HUDY, Black Diamond, Direct Alpine, Triop
6,182
2.
Jan
Straka
1981
HO Lokomotiva Brno
Stračena
30,73
6,2
3.
Maria
Soltesova
1984
3,121
3.
Anton
Suchý
1978
Svit
30,73
6,19
4.
Olga
Kosek
1991
AKG Łódź, KWW
2,1
4.
Pavel
Vrtík
1976
Noční
HO Loko Brno
30,73
6,182
5.
Jozef
Leško
1985
ABC HK Bratislava
27,661
4,17
6.
Radek
Lienerth
1978
HO Lokomotiva Brno
Direct Alpine, TRIOP, Rock Empire
30,73
4,16
7.
Emil
Fraštia
1971
27,66
4,14
8.
Ján
Svrček
1960
Šarpoš
Mammut,DMM,Garmont
27,662
0,09
9
Petr
Hartmann
1993
HK Polička
27.65
10
Jozef
Veselý
1985
26.63
11
Michal
Kuda
1978
26.59
12
Pavel
Šulák
1982
HO Lokomotíva Brno
26.571
13
Ladislav
Petráš
1982
HO Lokomotíva Brno
25.642
14.-15.
Marek
Radovský
1983
HK Prometeus Handlová
25.59
14.-15.
Ondřej
Straka
1993
HO Tesla Brno
25.59
16
Andrej
Harak
1981
HK Prometeus Handlová
25.56
17
Jedrzej
Jablonski
1987
KW Warszawa
25.541
18
Jakub
Rafajdus
1996
23.531
19
Damian
Granowski
1985
KW Kraków
drytooling.com.pl, GÓRY
22.52
20
Peter
Bugáň
1989
HO Sokol Žilina
22.504
21
Lukáš
Gubáni
1985
Alpin Club Lokomotiva Bratislava
19.402
22
Dominik
Korpas
1988
18.26
23
Martin
Gazdík
1988
AC Lokomotiva Bratislava
15.25
24
Andy
Kolárik
1979
HK Extrém
8.18
zawodnicy MS
            Po dekoracji i pamiątkowym zdjęciu odbyło się after party. Cytując Słowaków: „Afterpártybola kapitola sama o sebe a tí, čo neostali môžu ľutovať lebo zábava pokračovala až do ranných hodín ;-)”. Film z przejścia Lucki: http://www.youtube.com/watch?v=Q8qQvpM9YJs oraz z całej imprezy: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ME_n6Ku-DHs
            
Zdjęcia: R.Lienerth, P Kosek, L. Petras
Serdecznie podziękowania dla:
– Jędrka i Damiana za wspólne wspinanie i dobrą zabawę przed, w trakcie i po zawodach
– Przemka Koska za transport, ogarnięcie logistyki, kontakt ze Słowakami, zdjęcia i filmy
– ekipy z K2 za przygotowanie zawodów
– zawodników i zawodniczek za świetną imprezę