Przychodza takie momenty w życiu człowieka, kiedy uświadamia sobie: żyje. Radośnie, tak jak chcę.
A za tą myślą idzie kolejna: nie byłoby to możliwe bez ludzi, którzy mnie wspierają. Ten wpis jest dla Was 🙂
Zacznijmy od Pań:
Daria
Za fantazję, za MAS, Szare, Staszla, za ciągnięcie wyciągów, gdy ja już siły nie miałam, za plany, marzenia, a przede wszystkim – za (u)śmiech – dziękuję! Wpierw rodzina, a później nasze szalone plany, pomysły i wszystko 🙂
Edyta
Jak to jest, że znamy sie od marca, a jakby całe życie? 😉
Siostro! Za dziecko, za wnuki, za wszelkie wariactwa, za imprezy na Podhalu, Kuźnie Mocy, tysiąc godzin na telefonie i drugie tyle w rzeczywistosci – dziekuje!
Mam nadzieje, ze w koncu uda nam sie powspinac w Tatrach 😉
Ewa
(Ze zdjeciami dupa blada… 🙁 )
Rodzona Siostra, Przyjaciolka z wyboru. Dziekuje, za ambicje, za sile, za to, że jestem tu, gdzie jestem, za to że byłaś zawsze.
Ponadto za ostatni rok dziekuje mojej mamie, babci i Domi – zawsze moglam na Was liczyc, niezaleznie od problemu, pory dnia j nocy i odleglosci, jaka nas dzieliła.
Jeśli zaś chodzi o Panów to jest taka trójka, dzięki której moje marzenia się spełniają. Tylko tyle, aż tyle.
Tata, Alex, Trener
MSW, Panowie.
Na koniec krótka foto-relacja z miniomego roku 🙂